Wirtualny Sejm

Marek Kohn

Szanowni Państwo,

W kwestiach formalnych, które pojawiły się w ostatnich dniach, zmuszony jestem do wypowiedzi. Wszystkich nas poruszyła kwestia krzyża w polskim parlamencie, działań parlamentarzystów lewicy oraz interwencji Straży Marszałkowskiej. Pragnę poinformować, że jako Marszałek Sejmu nie podjąłem żadnej wiążącej decyzji w tej kwestii, tj. nie wydałem poleceń Straży Marszałkowskiej. Informuję, że po prostu w tym czasie byłem poza krajem, a obowiązki marszałkowskie zostały przekazane wicemarszałkowi Sejmu, panu posłowi Mikołajowi Stańczykowi.

Informuję, że podejmę działania w celu ustalenie zasadności wydania poleceń Straży Marszałkowskiej w kwestii krzyża. Nie interesuje mnie tutaj warstwa ideologiczna, zarówno decyzji posłów lewicy - które w moim prywatnym odczuciu były działaniem naruszającym dobry obyczaj - jak i pana marszałka Stańczyka. Jeżeli do interwencji doszło nie w czasie zajść, uważam, że Straż nie powinna mieć tutaj kompetencji. Podobnie, w sytuacji pozasejmowego zatrzymania, Straż nie ma stosownej mocy, gdyż jest instytucją li tylko parlamentarną, i poza Sejmem - a wtedy już mówimy o konferencji prasowej lewicy - nie jest władna do podejmowania działań.

Wyjaśnieniu podlegać będzie także fakt ewentualnego naruszenia nietykalności cielesnej parlamentarzystów.

Podkreślam, moje działania nie są podyktowane politycznie i mam nadzieję, że zyskają zarówno zrozumienie prawicy, jak i lewicy. Prawa należy przestrzegać, niezależnie czy konsekwentne stosowanie tej zasady okazałoby się niekorzystne dla polityka formacji koalicyjnej. Podejmę się działań zmierzających do wyjaśnień. Ponadto, uważam - już w kwestii samej sprawy obecności krzyża w parlamencie - że powinna ją rozwiązać uchwała parlamentarna. Sugerowałem to wszystkim stronom, tak PiS, jak i PSL, czy także niektórym ludziom na lewicy, bo właśnie wszystkie te formacje podejmowały tą sprawę jako istotny problem.

Jeśli są pytania, to proszę uprzejmie.

Marek Kohn

W związku z wątpliwościami lewicy, informuję, że samo polecenie wydane przez marszałka Stańczyka mieści się w kwestii "wypełniania obowiązków marszałkowskich", powierzonych przeze mnie. Wątpliwości budzi wyłącznie kwestia zasadności podjętych przez marszałka Stańczyka działań oraz ich przebiegu, nie ich legalności.