Wirtualny Sejm

Administratorsejmpo2005

Dziwna sytuacja. Minęła już ponad doba od rozpoczęcia debat nad projektami ustaw o ulgach przewozowych i podatkach, a wypowiedzieli się jedynie wnioskodawcy. Kolejność ustalona, ale działa też zasada, że po nieaktywnych 12h przechodzimy do kolejnego punktu (jednocześnie można też uzupełnić poprzedni). Zaraz wypowiedzieć się będą mogli wszyscy.

Dziwi mnie, że w obu przypadkach ani posłowie PiS, ani PO nie mieli nic do powiedzenia (oprócz ustawy podatkowej PO). Jeśli nikt się nie wypowie, jutro rano przedwcześnie skończy się debata i przejdziemy do głosowania. I ciekaw jestem, kto wówczas zagłosuje "za" lub "przeciw", mimo iż nie uzasadnił takiej, a nie innej decyzji względem głosowania na sali plenarnej...

Administratorsejmpo2005

Do wypowiedzenia się w debatach nad ulgami i podatkami PO macie jeszcze bardzo niewiele czasu - jeśli w ciągu czasów podanych w odpowiednich wątkach nikt się nie zgłosi, przenoszę ustawy do głosowania.

Nie chcę głosić kazań, ale dla mnie ta sytuacja jest kuriozalna. Niektórzy z was narzekają, że w grze mogą za mało, że "Admin może wszystko". A jak przychodzi co do czego, gdy jako posłowie mają zrobić coś, do czego zostali "wybrani" - tzn. wziąć udział w debacie nad projektem ustawy - to chętnych nie ma. A przecież nie jest tak, że nagle wszyscy sobie wczoraj zrobili wolne. Ja wiem, że prawdziwi politycy ze sobą nie dyskutują; gadają do ściany albo do mediów. ale nawet oni spotykają się na sali plenarnej i wygłaszają stanowiska swoich klubów względem projektów ustaw. To jest po prostu sedno bycia posłem, nie personalne przepychanki. A głosowanie jest jedynie podsumowaniem procesu tworzenia prawa, nie jego esencją.

PSL-owski projekt ulg i PO-wski projekt podatkowy to ostatnie projekty, w których odbędzie się głosowanie bez debaty (mam nadzieję, że się jednak odbędą, na jej wznowienie macie jeszcze chwilę). Od tej pory jeśli znów zdarzy się kuriozalna sytuacja, że nie będzie debaty nad jakimś wnioskiem (nie mówię o sytuacji, w której wszyscy gracze się wykruszyli Wink

), nie będzie głosowania i przyjmę, że ustawa została przyjęta przez aklamację. Milczenie oznacza zgodę. No!